Kurs Wspinaczki Skalnej KW Katowice 2024  – intro

Czego chcemy?

Skutecznie przekazać Ci nasze doświadczenie, wiedzę i kompetencje by pomóc Ci stać się samodzielnym i wszechstronnym wspinaczem.

Zmobilizować Cię do intensywnej pracy i zaangażowania w procesie przyswajania wiedzy i umiejętności z zakresu obejmującego program kursu.

Pokazać Ci różnorodność i całą paletę doznań, barw i zapachów, jakiej możesz doświadczyć wchodząc we wspinanie.

Wciągnąć Cię w życie klubu, zapoznać z jego kadrą szkoleniową, nestorami którzy budowali jego 75-letnią historię, jak również aktualnymi  liderami, którzy wyznaczają kierunki rozwoju Klubu.

Nasz kurs składa się z dwóch bloków:


1. Blok teoretyczny

  • 10 wykładów w  klubie lub online
  • 4 zajęcia na ścianie wspinaczkowej
  • test ze sprawności fizycznej
  • egzamin
  • cena bloku teoretycznego 700 zł

Oprócz  wykładów sporo będzie również zajęć praktycznych: test z ogólnej sprawności fizycznej, zajęcia na ścianie wspinaczkowej obejmujące naukę podstaw asekuracji, technik linowych oraz wspinaczkowych. A zatem blok teoretyczny to nie tylko suche wykłady, ale również zajęcia praktyczne, realizowane na sztucznych obiektach wspinaczkowych.

Bardzo się staramy i nie traktujemy Cię jak klienta, ale kolegę/koleżankę i przyszłego klubowicza. Oczekujemy Twojego zaangażowania w odbiór tego, co chcemy Ci przekazać. Ważne są rzeczy, które wymagają tzw. spręża. Dlatego wprowadzamy w organizacji kursu mechanizmy motywujące do pracy. Jesteście oceniani i obserwowani zarówno na zajęciach na ścianie wspinaczkowej, jak i na wykładach. Sprawdzamy zarówno waszą obecność jak i nabytą wiedzę na poprzedzających zajęciach w postaci krótkiej kartkówki. Test oceniający Waszą sprawność fizyczną jest punktowany i jest istotnym elementem punktacji ogólnej w kursowym rankingu. Naszym celem jest zmotywowanie Was do działania i koncentracji na tym, co chcemy Wam przekazać.

W trakcie części teoretycznej poznajecie instruktorów, i co naturalne, również oceniacie całą kadrę szkoleniową. Ta ocena i Wasz feedback bardzo nas interesuje, bo pozwala nam doskonalić organizację kursu. 

Wasze wybory i preferencje dotyczące instruktora, z którym chcielibyście się szkolić w trakcie bloku praktycznego, będą realizowane jako pochodna wyników i ocen uzyskanych w trakcie części teoretycznej kursu. Kursantom z najlepszym wynikiem przysługuje wybór instruktora , a wszyscy będą szkoleni przez świetnych instruktorów, również wtedy, kiedy nie będą to osoby pierwszego wyboru. 

Wasza ocena i miejsce w rankingu będą miały znaczenie przy wyborze kursu praktycznego, który Wam zaproponujemy.

 

2. Blok praktyczny, czyli zajęcia terenowe w skałach. 

Zajęcia zasadniczo odbywają się w weekendy. Terminy nie są sztywne, gdyż realizacja dni szkoleniowych uzależniona jest od pogody oraz Waszej dostępności.

Nie działamy w deszczu. Kursant mokry nie przyswaja wiedzy, tylko wodę opadową. W pogodne weekendy zwykle jeździmy na Jurę z noclegiem. Z zasady nie śpimy w hotelach czy agroturystykach. Niektórzy dopiero muszą się nauczyć biwakowania, czyli spania w tzw. “krzonie”. 

Osoby, które zdecydują się na udział w części praktycznej kursu powinny dysponować wolnym czasem w weekendy od końca kwietnia do końca czerwca. Jeśli uwzględnimy dni w których szkolenie jest nie jest możliwe ze względu na opady deszczu, to realizacja 8 dni szkoleniowych zajmuje około dwóch miesięcy. Każdy dzień w którym chociaż jedna osoba nie może wziąć udziału w szkoleniu dezorganizuje działania całego 4 osobowego zespołu. Nie należą do wyjątków przypadki, w których klubowe grupy ukończyły szkolenie w listopadzie lub w kolejnym roku, Dlatego w trakcie kursu teoretycznego zostanie Wam udostępniony grafik, w którym każdy będzie poproszony o zadeklarowanie swojej dostępności. Grafik będzie jednym z kryteriów doboru uczestników poszczególnych grup szkoleniowych.

Na kurs w klubie trafiają zarówno osoby z doświadczeniem i kompetencjami wspinaczkowymi pozyskanymi na ściankach wspinaczkowych, sekcjach sportowych i własnej działalności w skałach, jak i osoby dla których kurs w klubie jest pierwszym kontaktem ze wspinaniem. Wychodzimy z założenia, że optymalnym rozwiązaniem jest utworzenie grup kursowych z osób o podobnych kompetencjach i poziomie wspinaczkowym. Dlatego przedstawiamy 3 opcje na realizację szkolenia praktycznego.

 

2.1 Kurs wspinaczki na własnej asekuracji (8 dni szkoleniowych)

  • 6 dni szkoleniowych na Jurze
  • 2 dni (weekend) szkoleniowe w Sokolikach (Rudawy Janowickie k/Jeleniej Góry)
  • cena kursu 1800 zł

Ten kurs przygotowuje do samodzielnego wspinania z wykorzystaniem własnej asekuracji oraz do  udziału w szkoleniu taternickim. Warunkiem minimalnym dla wzięcia udziału w tym rodzaju kursu jest 

  • sprawne poruszanie się z dolną asekuracją po drogach w skali V na ścianie wspinaczkowej,
  • umiejętność obsługi przyrządów asekuracyjnych,
  • umiejętność wpinania liny w punkty asekuracyjne,
  • umiejętność sprawnego wiązania węzłów nauczanych w zakresie bloku teoretycznego,
  • dobre wyniki uzyskane w trakcie części teoretycznej kursu.

 

2.2 Kurs wspinaczki na drogach ubezpieczonych – profil podstawowy

  • 4 dni szkoleniowe na Jurze (*)
  • cena kursu 900 zł

To dobra opcja dla osób, które przyszły na nasz kurs bez żadnych własnych doświadczeń wspinaczkowych. Wychodzimy z założenia, że jeśli poruszanie się na drogach IV-V na ścianie wspinaczkowej sprawia Ci trudności, ale jednocześnie dostarcza wrażeń i emocji, to uczenie Cię na tym etapie osadzania punktów asekuracyjnych nie jest najlepszym pomysłem. Proponujemy byś najpierw skoncentrował(a) się na technice wspinania i nauczył(a) się sprawnie wpinać linę do ekspresów. W tej części kursu nauczymy Cię również podstawowych operacji i technik linowych. To dobry wstęp do kontynuacji szkolenia na kursie wspinaczki na własnej asekuracji. Po tym etapie kurs tradowy trwa 6 dni szkoleniowych i może być realizowany w naszym klubie lub w innym miejscu.


2.3 Kurs wspinaczki na drogach ubezpieczonych – profil sportowy
  

  • 6 dni szkolenia na Jurze (*)
  • cena kursu 1350 zł

Kurs jest kierowany do osób, które nie są zainteresowane nauką wspinania na własnej asekuracji, czy kontynuacją szkolenia na kursie taternickim. To oferta dla osób, które mają zacięcie sportowe i już wiedzą że chcą koncentrować się na wspinaczce sportowej i trudnościach technicznych. Nie ma żadnych przeszkód, żeby w przyszłości, jeżeli zmienią zdanie, kontynuowali szkolenie na kursie wspinaczki na własnej asekuracji w KW Katowice lub w innej szkole, w dogodnym dla nich czasie.

harmonogram

zapisz się

Potrzebujesz więcej informacji?

KURS@kw.katowice.pl

536 080 304

 

* z możliwością wydłużenia szkolenia na życzenie uczestników

Darek Wójcicki

Jak się zaczęła się Twoja przygoda ze wspinaczką?
To były czas nauki w liceum. Brat mojego przyjaciela zabrał nas w skały, a dokładnie w masyw Biblioteki. Od tego zaczytania postanowiłem poszukać czegoś dla siebie. Uczyłem się w III LO im S. Batorego i pewnego dnia zobaczyłem Poloneza z nadrukiem Szkoła Alpinizmu Zbyszek Wach. Umówiłem się na spotkanie i już wiedziałem, że to jest to. Pojechałem na kurs wspinaczki i zaczęło się.

Co jest najważniejsze we wspinaniu? 
Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Jest wiele składowych, dlatego wspinaczka i jej odmiany są tak atrakcyjne. Dla mnie jednak: adventure, nature & human. Te trzy aspekty zawsze mnie fascynowały. Bez przygody – nutki szaleństwa, odkrycia, nie potrafiłbym funkcjonować we wspinaniu. Obcowanie z naturą jest integralną częścią działalności wspinaczkowej. Pobyt w tym samym miejscu, w różnych warunkach zawsze daje inne odczucia i to jest piękne. Człowiek/partner/zespół to wartość sama w sobie.

Jakie są Twoje trzy najważniejsze przejścia i dlaczego akurat te?
Podam te, które zawsze popychały mnie do przodu i otwierały jakieś nowe kierunki. Kto mi dał skrzydła – Biblioteka – w korkerach i na podciągu z Bielska. Jak dostałem tę linę to miała już swoją historię jak zegarek w Pulp Fiction. Kant Dibona na Cima Grande di Lavaredo – to był mój początek z Dolomitami. Zakochałem się w nich. Ła-Pa – Kazalnica – zimą w stylu OS, na ostatnim wyciągu zgubiłem rękawice, a było onegdaj mroźno. Skarpetki z plecaka partnera były pierwszej jakości i idealnie pasowały na moją Ła-Pę. Creme de la creme – to hakowe zimowe przejście Wariantu R na Mnichu, bynajmniej nie za jakiś wyczyn z mojej strony, ale za fakt oglądnięcia i  korzystania z haków, które niejednego trzymały. Mistycyzm i historia tej drogi dawały poczucie wyjątkowości. Przepraszam za próżność.

Dlaczego warto zapisać się na kurs wspinaczki skalnej?
Warto z wielu powodów, ale najistotniejsze to profesjonalizm szkolenia – marka PZA zobowiązuje, wspaniała atmosfera oraz progres, który następuje z dnia na dzień, partnerstwo i odpowiedzialność. Istotą szkolenia wspinaczkowego jest odpowiedzialne i bezpieczne poruszanie się w terenie skalnym, górskim po to, aby cieszyć się życiem w wymiarze wertykalnym.

Marcin Zembal

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze wspinaczką?

Będąc w Tatrach mieszkałem u mamy Toprowca, mojego późniejszego kolegi, zainteresowałem się sprzętem wspinaczkowym, po jego pytaniu czy chcę spróbować, wybraliśmy się do Doliny za Bramką. I tak się zaczęło.


Co jest według Ciebie najważniejsze we wspinaniu?

Ciągłe wyzwania, pokonywanie trudności, nie tylko skalnych i lodowych, ale przede wszystkim własnych. Ważne są również wspólne wyjazdy z przyjaciółmi, z którymi łączy mnie pasja.


Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy instruktora?

W pracy instruktora za najważniejsze uważam sprawienie, by wspinanie na stałe, choćby w niewielkim wymiarze, zagościło w życiu moich kursantów. Uważam, że to nie tylko pokonywanie kolejnych dróg, ale też styl życia i uczestnictwo w życiu społeczności ludzi gór.


Jakie są Twoje trzy najważniejsze przejścia i dlaczego akurat te?

Wszystkie przejścia są dla mnie ważne. Cieszy mnie każdy wyjazd wspinaczkowy, zarówno ten na Jurę, jak i w Tatry oraz Alpy.


Dlaczego warto zapisać się na kurs wspinaczki skalnej?

Ukończenie kursu wspinaczki w Klubie Wysokogórskim w Katowicach poza zdobyciem wiedzy teoretycznej i praktycznej daje możliwość poznania wielu doświadczonych wspinaczy, często uczestników historycznych wypraw górskich.

Alexey Artyukhin

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze wspinaczką?

Pewnego dnia w wieku 13 lat nagle zapragnąłem wspinać się po skałach. Poszedłem do mojej mamy z prośbą, żeby znalazła dla mnie sekcję wspinaczki skalnej. Przez dwa dni nie mogłem trzymać niczego w rękach, bo bolały mnie przedramiona po pierwszej ściance. Od tej pory wspinaczka to część mojego życia.


Co jest według Ciebie najważniejsze we wspinaniu?

Bezpieczeństwo oraz ekipa. Jak mówi dobry ratownik górski: Żyj długo w górach.


Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy instruktora?
Wciągnięcie ludzi do społeczności wspinaczkowej. Nie ma znaczenia czy moi kursanci staną się wielkimi himalaistami, sportowcami na poziomie 8c czy po prostu weekendowymi wspinaczami. Najważniejsze jest to, że staną się częścią świata gór i wspinaczki.

Jakie są Twoje trzy najważniejsze przejścia i dlaczego akurat te?
Argentyna – Cierro Piergiorgio, droga Green Peace (800 m, 6b, A0) – bardzo trudne warunki atmosferyczne. Drugiego dnia od startu wiatr był tak mocny, że zerwał nam namiot, w którym spaliśmy na małej półce skalnej i nie pozwolił na kontynuację wspinaczki. Kirgizja – Pik 4810, droga Klenova (1350 m, VI+, A3) – wielka ściana, trzecie przejście, 5 dni ciężkiej pracy blisko granicy możliwości. Rosja – Krumkol, droga Timofeeva (1300 m, WI4+, A1) – trudna zimowa wspinaczka w ekstremalnych warunkach i niskich temperaturach. Najszybsze zejście z góry w moim życiu. Z powodu zagrożenia lawinowego po 6 dniach wspinaczki ewakuowano nas helikopterem.

Dlaczego warto zapisać się na kurs wspinaczki skalnej?
To jest świetna okazja, aby odkryć świat gór i wspinaczki w bezpiecznym środowisku i wspaniałym towarzystwie.

Piotr Xięski

Jak zaczęła się moja przygoda ze wspinaczką?
Wszystko zaczęło się od turystyki beskidzkiej, potem tatrzańskiej. Był 1985 rok i jako 15 latek idąc na Rysy zostałem przy Czarnym Stawie wylegitymowany  przez żołnierzy WOP oraz przepytany o cel mojej obecności. Obok przeszła dwójka chłopaków, którzy rzucili żołnierzom – taternicy – i poszli dalej bez przeszkód w stronę Mokrej Wanty. Potem obserwowałem jeszcze w ścianie małe kolorowe punkty, usłyszałem wydawane komendy i już wiedziałem że nie ma dla mnie innej drogi. Aby dostać się wtedy na kurs wspinaczki skalnej trzeba było zdać egzamin ze znajomości topografii Tatr… Na 25 miejsc na kursie było 80-ciu kandydatów i naprawdę ostra konkurencja. Pamiętam, że jak zobaczyłem swoje nazwisko na liście przyjętych na kurs to uniosłem się 10 cm nad ziemię. Duma…

Niecały rok od ukończenia klubowego kursu dostrzegł mnie w trakcie udanego prowadzenia komina Lechfora (VI, OS) sam Janusz Majer! Prezes pogratulował i zaprosił do biura klubu po odbiór skierowania na kurs taternicki do Betlejemki… Duma Duma Duma! Potem było już z górki, a właściwie to pod górę. Tak już to trwa, nieprzerwanie od 35 lat.

Co jest najważniejsze we wspinaniu?
Dla mnie wspinanie to aktywność wymagająca jednoczesnego połączenia wielu składowych i wszystkie wydają mi się ważne #Partnerstwo rozumiane w tak oczywisty sposób, że jeśli ktoś mówi – Możesz iść – to naprawdę koncentruje się na asekuracji i naszym wspólnym bezpieczeństwie. Jeśli coś pójdzie nie tak mam pewność, że nie spotkam się z pozwem sądowym autorstwa mojego kolegi. #Akceptacja ryzyka polegająca nie tylko na tym, że sam uświadamiam sobie zasady gry i potencjalne konsekwencje tej aktywności, ale również potrafię rozmawiać o tym uczciwie z bliskimi osobami. W tej grze nie wolno licytować ponad to, co rzeczywiście masz w trzymanych w ręku kartach. Wspinanie to przede wszystkim doznania. #Zapach wygrzanej w słońcu skały. #Frustracja po odpadnięciu w łatwiejszym już terenie po przejściu długo patentowanego crux’a. Euforia po wpięciu się do łańcucha na drodze, która zrzucała nas przez miesiące. #Cierpliwość w oczekiwaniu na okno pogodowe w wyprawowej bazie czy w namiocie w słonecznej Hiszpie, w której od tygodnia leje. #Strach, kiedy oczekiwana klama 6 metrów nad ringiem okazała się słabym oblakiem. #Zimno na stanowisku w szczerym lodzie przeszywające Cię na wskroś, mimo że jeszcze 20 minut temu umierałeś z gorąca i pragnienia na prowadzeniu poprzedniego wyciągu.

Jakie są Twoje trzy najważniejsze przejścia i dlaczego akurat te?
Drogi w Yosemite i Indian Creek  (wszystkie!),  bo jak się już pojawiłem w USA w wieku 42 lat to stało się dla mnie oczywiste, że pierwszą połowę życia zmarnowałem. Wycieczka do Ojcowa – Okiennik Skarżycki, bo przejście tej drogi oznaczało wygraną w absurdalnie śmiałym zakładzie o możliwość podniesienia poziomu z 7a do  8a w jeden rok. Lourdes 8a – El Chorro, bo po porażce i 10 dniach walki na tej drodze podjąłem decyzję o zostaniu w rejonie – do zwycięstwa. Koledzy byli bardzo zdziwieni, gdy rano zamiast pakować się do auta oświadczyłem, że nowy bilet na samolot kupię, jeśli tylko wepnę się do łańcucha. Udało się to 2 dni później. Smashing Pumpkins 8a+ El Chorro, bo to moja życiówka na drodze ze sportową asekuracją, którą zrobiłem  5 miesięcy po chirurgicznej interwencji i naprawie urwanego bicepsa. Dało mi to przekonanie, że głowa jest silniejsza niż biceps. Na tej drodze urwałem również tufę, umożliwiającą kluczowy rest z zaklinowanym kolanem, bez którego trudno było uciągnąć drugą część 40 metrowej drogi. Urwaną tufę schowałem w skalnej dziupli. Przyładowałem, schudłem i przyjechałem do El Chorro po 6 tygodniach z żywicą epoksydową, którą zmieszałem z piachem z plaży pod Gibraltarem i przykleiłem na swoje miejsce urwany skalny sopel. Zatem naprawiłem wyrządzoną wcześniej nieumyślnie szkodę i 2 dni później zameldowałem się w łańcuchu. Drogi na Kazalnicy (wszystkie!), bo na poważnie zacząłem się na tej ścianie wspinać w wieku 44 lat i przez 3 lata udało się w zespole z Lamą w zasadzie wyzerować Zerwę. Postrzegam ten czas jako super przygodę, pomimo potwierdzonego wcześniej empirycznie faktu, że pierwszą część życia zmarnowałem.

Dlaczego warto się zapisać na kurs wspinaczki skalnej ?
Jeśli naprawdę chcesz czegoś się nauczyć w zakresie wspinaczki skalnej na własnej asekuracji i nie oczekujesz, że stanie się to szybko i bezstresowo – to dobrze trafiłeś! Damy Ci tu rzetelną wiedzę teoretyczną, uświadomimy jakie masz mocne, a jakie słabe strony w zakresie sprawności fizycznej. Będziemy wymagać nie tylko Twojej obecności na wykładach, ale również Twojego zaangażowania. W zamian damy Ci nasze zaangażowanie i fachową wiedzę. Po każdym wykładzie sprawdzimy również, czy nasza krew nie poszła w piach i czy w Twojej głowie zostało cokolwiek. Spotkamy się z Tobą kilka razy na ścianie wspinaczkowej, gdzie nauczymy cię asekuracji, przewiązywania w stanowisku, prowadzenia na drodze wyposażonej w stałą asekurację. Wszystko po to, by w trakcie części praktycznej już tylko to powtórzyć i nie zaczynać od zera. Na koniec po części teoretycznej kursu czeka Cię egzamin testowy. Potem damy Ci 8 dni wspinaczkowych w żywej skale – 2 dni więcej niż wymagane pensum. Po kursie zaprosimy Cię do uczestnictwa w życiu klubu, gdyż w tym wszystkim nie chodzi o Twoje pieniądze tylko o Ciebie. Jeśli to do Ciebie przemawia – to warto zgłosić się na nasz kurs!

Basia Ciszyńska

Dlaczego się wspinasz?
Trudne pytanie. Chyba dlatego, że jest to jedyny sport, w którym poczułam, że to jest to. Od samego początku kiedy przyszłam na panel coś nagle zagrało, chciałam więcej. To co najbardziej lubię we wspinaniu to fakt, że nie mam żadnej konkurencji poza sobą samą, drogą, którą właśnie chcę zrobić, przechwytami na niej i moimi własnymi ograniczeniami. Zawsze byłam kiepska w sportach drużynowych.

Co jest najważniejsze w treningu wspinaczkowym?
Systematyczność! Bywają takie dni i każdemu się to zdarza, że naprawdę Ci się nie chce, niezależnie od poziomu. Ale to właśnie te treningi, kiedy się przemogliśmy pomimo zmęczenia, złego humoru czy beznadziejnego dnia, naprawdę procentują. Myślę, że ważne jest też odpowiednie prowadzenie przez trenera. Można trenować samemu i to też na pewno daje efekty, ale nic nie zastąpi wiedzy kogoś bardziej doświadczonego.

Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy trenera?
Progres moich zawodników. Nic nie cieszy mnie bardziej niż moment, kiedy nasza wspólna praca przekłada się na wyniki i coraz lepsze umiejętności wspinaczkowe osób, które trenuję. Od roku prowadzę również sekcję wspinaczkową dla dzieci i muszę przyznać, że jest to dla mnie największe trenerskie wyzwanie, ale nic innego nie daje mi takiej satysfakcji jak obserwowanie rozwoju i postępów moich młodych zawodników 🙂

Jakie są Twoje trzy najważniejsze drogi i dlaczego akurat te?
Pierwsza to zdecydowanie Odlot małpy na Pochylcu. Chyba żadna droga nie zrzuciła mnie tyle razy, nie sprawiła mi takich trudności, pomimo że jest to droga o wycenie VI.5. Pokonanie jej to z pewnością duży krok w moim wspinaniu, otwarło też nowe Pochylcowe propozycje. Drugą jest Tequila Sunrise w Chullili. Jest to śliczne, około 40-metrowe 8a w sektorze Balconcito. Droga poszła dość szybko, bo w piątej próbie. Najważniejsze dla mnie w tym przejściu jest to, że samodzielnie zapatentowałam wszystkie przechwyty od początku do końca. Zrobiłam ją, pomimo tego, że musiałam usilnie szukać asekuranta. Takie historie zostają w pamięci. Trzecia drogą jest z pewnością Pas vu pas pris w rejonie Gorges du Loup, czyli moje pierwsze 8a+. Nie mogłabym jej tutaj nie wymienić. Droga, która stanowi kamień milowy w moim wspinaniu. Wcześniej nawet nie sądziłam, że mogę pokonać takie trudności. Od tego przejścia zaczęły się jeszcze bardziej intensywne i zindywidualizowane treningi, pojawiła się ogromna motywacja i chęć na więcej!

Dlaczego warto zapisać się na sekcję wspinaczkową?
Moim zdaniem nic nie zastąpi prowadzenia przez odpowiednio przygotowanego i doświadczonego trenera. Moim trenerem w dalszym ciągu jest Łukasz i nie wyobrażam sobie, żeby to się zmieniło. Wspinając się i trenując sami z pewnością dojdziemy do jakiegoś poziomu wspinaczkowego, jednak zdecydowanie wolniej i mniej efektywnie niż na sekcji. Dobrze przygotowana rozpiska, doświadczenie trenera, który potrafi ułożyć odpowiednie i wymagające baldy oraz obwody, mają ogromne znaczenie jeśli chodzi o progres wspinaczkowy. Bez tego trudno jest też pójść dalej. Wydaje mi się, że osoba, która posiada pewne predyspozycje, zacięcie i po prostu chce się wspinać jest w stanie samodzielnie dojść do poziomu VI.5, natomiast zdecydowanie wolniej, a dalej będzie już ciężko. Sekcja KW Katowice zapewnia też świetną atmosferę, super ekipę do wspinania i dużo pozytywnej energii. Warto wspomnieć też, że nie pozostajemy tylko i wyłącznie przy pracy na panelu, regularnie organizujemy obozy wspinaczkowe w skałach, aby przełożyć treningi na konkretne wyniki wspinaczkowe.

Wioletta Paszek

Jak zaczęła się Twoja przygoda z treningiem?

 

Rozpoczęła się prawie 20 lat temu i wybraną wówczas przeze mnie formą aktywności była joga. Na pierwszych zajęciach pojawiłam się z czystej ciekawości. Wkrótce było już dla mnie jasne, że joga to miłość „od pierwszego wejrzenia”. Dzięki wrodzonej elastyczności ciała czułam się na macie jak ryba w wodzie. Po pewnym czasie uświadomiłam sobie, że joga to coś więcej niż gibkie ciało. Zamiast pogłębiania zakresu ruchu, potrzebne było mi  ugruntowanie i stabilność. Joga to równowaga, to możliwość osiągnięcia dobrostanu na poziomie fizycznym oraz psychicznym. Jest to trening koncentracji poprzez ciało, oddech i świadomy umysł. Gdy zczęłam prowadzić zajęcia jogi, to równolegle uczestniczyłam w różnych kursach i szkoleniach w tematyce szeroko pojętej pracy z ciałem.

Moja przygoda z jogą to sporo nauki i praktyki własnej. Na samym początku był to kurs instruktora rekreacji ruchowej w oparciu o system ćwiczeń hatha jogi (AWF Katowice). Jestem certyfikowanym nauczycielem jogi w nurcie B.K.S. Iyengara (Introductory II) oraz Vinyasa Krama Jogi. Ciekawym etapem w mojej edukacji były studia podyplomowe na wrocławskim AWF’ie pod kierunkiem prof. L. Kulmatyckiego z „Technik relaksacji” i „Psychosomatycznych praktyk jogi”. W ramach dalszej edukacji odbyłam trening „Psychosomatycznych praktyk jogi – II stopnia” oraz indywidualny trening „Joga nidry”. Dla rozwinięcia swoich zainteresowań i kompetencji odbyłam szkolenia do prowadzenia zajęć m.in. metodą Pilates, teningu mięśni dna miednicy wg metody Corefit System oraz treningu funkcjonalnego FACTS. Moje największe zainteresowanie budzi joga we wszystkich jej wymiarach, zarówno fizycznym, mentalnym, jak również duchowym i energetycznym. Punktem wyjścia w moim prowadzeniu zajęć jest ciało fizyczne, anatomiczne, ciało w ruchu funkcjonalnym, stąd dobrze odnajduję się w dwóch formach, którymi są joga i trening funkcjonalny.


Co jest według Ciebie najważniejsze w treningu?

To zależy, co trenujemy i co chcemy dzięki treningowi osiągnąć? Mówi się, że jogę się praktykuje. Może dlatego, że joga w ujęciu całościowym jest systemem filozoficznym, procesem medytacyjnym, stylem życia. Jednakże praktyka jogi zawiera w sobie elementy treningu rozumianego w sensie potocznym, np. systematyczność, samodyscyplina, właściwa dieta. W jodze najistotniejsza jest jedność ciała, umysłu i ducha, którą osiąga się poprzez praktyki zewnętrzne (m.in. joga fizyczna/praktyka asan) i praktyki wewnętrzne. Drogą do osiągnięcia tej jedności jest uważność, samoobserwacja, koncentracja. Zdrowie i sprawność fizyczna w jodze to pozytywny efekt uboczny praktyki, gdyż jej sednem jest bycie świadomym samego siebie i otaczającej nas rzeczywistości. W jodze fizycznej uważność można rozwijać m.in. synchronizując ruch z oddechem, skupiając się na precyzji pozycji i ruchu, obserwując wrażenia płynące z ciała. Istotnym aspektem podstawowego treningu jogi jest ”niedziałanie”, stan relaksacji, wycofanie zmysłów do wewnątrz, stan który pozwala na łagodne przejście do praktyk koncentracyjno-medytacyjnych.

W treningu funkcjonalnym pracuje się nad odzyskaniem prawidłowych wzorców ruchowych. Trening ten w ujęciu rekreacyjnym będzie remedium na zmorę naszych czasów, czyli siedzący tryb życia, a w wymiarze sportowym będzie wsparciem i uzupełnieniem trenowanej dyscypliny. Odbywa się to poprzez doskonalenie ruchów funkcjonalnych, które wykonujemy w życiu codziennym czy podczas treningu właściwego w przypadku sportowca. W treningu funkcjonalnym ważna jest technika oraz precyzja ruchu, których celem jest dążenie do odzyskania równowagi między stabilnością i mobilnością ciała.


Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy instruktora?

Celem moich zajęć jest przede wszystkim rozwijanie zmysłu uważności poprzez ruch. Staram się również, aby prowadzone przeze mnie zajęcia miały charakter profilaktyczny. W ujęciu zdrowotnym ich celem będzie podtrzymywanie aktualnego stanu zdrowia uczestników oraz dalsze rozwijanie sprawności psycho-fizycznych. Istotne jest dla mnie poczucie bezpieczeństwa grupy w trakcie zajęć, budowanie wzajemnego zaufania i przyjaznej atmosfery.

W swojej pracy instruktora jestem merytoryczna, szczegółowa, precyzyjna. Wynika to poniekąd z mojej osobowości. Prowadzone przeze mnie zajęcia są przemyślane, ukierunkowane i dobrze skomponowane. Ważna jest dla mnie ciągła edukacja w różnych obszarach, czy to w zakresie anatomii, czy też filozofii.


Dlaczego warto zapisać się na zajęcia na Symetrii?

Symetria znacząco różni się od typowych klubów fitness – nie ma tu maszyn, atlasów, orbitreków czy bieżni. Jest natomiast praca z własnym ciałem i grawitacją. Brak tu luster, by zamiast rozpraszać swoją uwagę na zewnątrz, można było rozwijać umiejętność samoobserwacji, czucia własną świadomością. To miejsce do którego trafiają osoby poszukujące zajęć w małych grupach, których celem jest holistyczny ruch i świadomość własnego ciała.

Wkładam w te zajęcia sporo zaangażowania i serca. Zajęcia są ciekawe i zróżnicowane. Dokładam starań, by były prowadzone profesjonalnie. Poza tym, sala Symetrii na której ćwiczymy jest bardzo klimatyczna i dobrze wyposażona, co podnosi jakość zajęć.

Łukasz Dębowski

Dlaczego się wspinasz?

Nie wiem, wspinam się całe życie. Cytując Kazika – Robię to, co robię nic innego nie umiem, filozofii nie kumam polityki nie rozumiem.


Co jest najważniejsze w treningu wspinaczkowym?

Systematyczność!!!


Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy trenera?

To, że sprawia mi przyjemność. Często myślę, że gdybym nie musiał pracować to i tak trenowałbym ludzi, bo po prostu lubię to robić.


Jakie są Twoje trzy najważniejsze drogi i dlaczego akurat te?

Potęga trójkątów VI.6+, bo to zdecydowanie najtrudniejsza moja typowo jurajska droga. Ekspozytura Szatana VI.6+, bo w żadną trudna drogę nie włożyłem tyle pracy. Fumar VI.7, bo to moje pierwsze 8c.


Dlaczego warto zapisać się na sekcję wspinaczkową?

Bo nie ma nic ważniejszego w sportach indywidualnych niż ekipa, z którą się trenuje i która ciągnie Cię do przodu.